Mikołaj zamaskowanym terrorystą ?

6 grudnia został dokonany przez Mikołaja oraz jego świtę w postaci trzech Diabełków (w rolach głównych: Kasia Krzywoń, Klaudia Wieja, Viola Prus) i 2 Aniołków (Agnieszka Skiba i Julia Kopyciok) zmasowany atak na uczniów i/lub nauczycieli naszego LO. Rozpoczęło się od zbyt głośno (wg nauczycieli) puszczonej muzyki, która, O ZGROZO, utrudniała prowadzenie lekcji. Cały czas trwał zaciekły bój między nauczycielami, którzy ją ściszali, a Diabełkami, które uparcie ją pogłaśniały.

Później była już tylko lawina, przyjemnych bardziej lub mniej, zdarzeń. Zaczynało się od gromkiego huku mikołajowego pastorału o drzwi klasy. Do sali wkraczały Diabełki, po nich Mikołaj, a później Aniołki. Bezcennym widokiem było przerażenie na twarzach uczniów, gdy ni z gruszki ni z pietruszki, spotykali się twarzą w twarz z umorusanymi Diabełkami i kończyli tak jak i one. Lecz później do akcji wkraczały Aniołki z koszykami pełnymi czekoladek na osłodę życia po brutalnych i nikczemnych czynach Diabełków.

Tymczasem Mikołaj, którego tożsamość do tej pory nie została ustalona, siedział sobie na krzesełku, chwilami pokrzykując „Ho! Ho! Ho!” i biorąc na kolana niegrzeczne dzieci. W niektórych klasach okazywało się, że nie ma żadnych niegrzecznych dzieci, za to w niektórych Mikołaj nieomal nie stracił krążenia w udach od ilości spornych dzieciaków ! Ale dzielnie zniósł swą dolę (lub niedolę, jak kto woli) i uśmiechnięty pozował do zdjęć.

Dzień zakończył się pokojowo; muzykę wyłączono, nauczyciele dostali po czekoladce, Diabełki przestały terroryzować uczniów, a Aniołki, po wypróżnieniu koszyków z czekoladek, musiały niestety skapitulować.

Mimo wszystko na Mikołaja padło podejrzenie o bliskie stosunki z Diabełkami, zlecenie im całej akcji pod kryptonimem „6 grudnia” i znęcanie się nad uczniami. Jednak do tej pory nie udało się tajnym służbom ustalić, czy Mikołaj był kobietą czy też nie. Bardzo możliwe, że przechodzi mutację, bo chwilami odzywał się damskim głosem, ale jak wytłumaczyć jego/jej makijaż..?